Turniej w Madrycie idzie pełną parą! Dotarłam do półfinału a gazety rozpisują się na temat ‘ powrotu królowej’ , Victoria chodzi wkurzona i na każdym kroku patrzyła na mnie jak na największego wroga.Rafael również, jednak nie odzywają się i jak dla mnie było ok. Gram dzisiaj z Marią Sharapovą, wiem, że nie będzie łatwo, ale sam półfinał jest dla mnie jak wygrana. Wyszłam na kort, szybka rozgrzewka i byłam gotowa, Maria również. Zaczęłyśmy mecz, pierwsze punkty dla przeciwniczki, następne i kolejne, jednak nie załamywałam się. Wdech, wydech i jedziemy dalej. Rosjanka nie dawała za wygraną, jednak to ja wygrałam kolejną wymianę podań. 40:15, tak wyglądał wynik, wytarłam twarz ręcznikiem i niestety podwójnie zaserwowałam w siatkę. Tego gema przegrałam, jednak nie było to najważniejsze. Dochodząc do tego miejsca udowodniłam sobie, że coś jednak potrafię i nie jestem taka najgorsza. Czy wygram czy nie półfinał jest półfinałem i nic tego nie zmieni. Cały mecz zakończył się niestety moją porażką, dość dużą, bo aż 6:2, 6:4. Można powiedzieć, że przeciwniczka mnie znokautowała, poczułam rękę na ramieniu, odwróciłam się i zobaczyłam przyjaciela. Novak uśmiechnął się serdecznie i pomógł w spakowaniu sprzętu, później zaprosił mnie na kawę. Poszliśmy do ekskluzywnej restauracji słynącej z najlepszych kaw w mieście, całe szczęście, że znajdowała się w około dwustu metrowej odległości od kortów. Djoko oczywiście jak to on postanowił na nas nie oszczędzać, sobie zamówił kopi luwak -kawę, którą uważa się za najlepszą na świecie i suma też nie jest mała, bo kosztuje 22 €, z czego się ją robi nie będę wam opisywać, bo możliwe, że coś jecie . Ja zażądałam zwykłego ekspresso, jednak chłopak uparł się, żeby chociaż było z tak zwanym latte art., czyli ślicznym obrazkiem malowanym mlekiem. Oczywiście wybrałam rakietę do tenisa.
-Ja za to nie będę płaciła!- powiedziałam – stawiasz!- zaśmiałam się
- To było perfidne, Ana! A właśnie, przypomniałaś mi, mamy zaproszenie na bal z okazji czegoś tam, będę u ciebie przed siódmą .
Wzięłam łyk gorącego napoju delektowałam się delikatnym aromatem. Przyjaciel zaczął się śmiać, na co ja tylko spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.
-Chodź tu...- mruknął i zbliżył się do mnie z serwetką, po czym delikatnie wytarł kąciki moich ust i wargi. Wtedy usłyszeliśmy blask fleszy...
-To co? Zakładamy się jaki będzie jutro nagłówek w prasie?- spytał rozbawiony
-Pewnie! Jak zawsze.- zaśmialiśmy się
Po godzinnej rozmowie pożegnaliśmy się i każde ruszyło w swoją stronę. Szczęśliwa ruszyłam do domu nucąc piosenkę zespołu El canto del loco ‘ Ya nada volvera’, w której teledysku wystąpił Fernando Torres. W domu przeszukałam szafę, jednak zazwyczaj nie zabieram ze sobą na wyjazdy sukienek, na szczęście miałam tą jedną, jedyną, którą kupiłam kilka dni temu wracając z treningu w Zarze. Ruszyłam w stronę łazienki, szybki prysznic, makijaż, dodatki i byłam gotowa, wyszłam na dwór i zaczęłam powoli wdychać świeże powietrze, warto wspomnieć, że ponad godzinę temu zaszczyciła nas burza. Po chwili z piskiem opon, ten samochód powinien się cieszyć, że nie prowadzi go nikt inny, tylko mistrz kierownicy w osobie Novaka Djokovicia.
- No hej !- zawołał
- Siemaneczko- zaśmiałam się
- Zapraszam piękną panią, wysiadłbym i otworzył drzwi, ale mi się nie chce
-Spadaj, wiesz? – powiedziałam wsiadając
- Zaraz ty spadniesz, moja nowa furka ma niezłego kopa
Kiedy dojechaliśmy odetchnęłam z ulgą, Novak prowadzi jak idiota!
- Boże, o mało nas nie zabiłeś!
-Żyjesz? Żyjesz, to cicho, wyłaź niewdzięczniku

- Co ty robisz, nie zadajemy się z nią!
- Matko Rafa idź bo cię trzepnę, co ty do niej masz??
- Mówiłem ci…
Na tym się moje podsłuchiwanie skończyło , bo Novakovi znów zachciało się baletów, więc jako jego przyjaciółka musiałam spełnić również rolę partnerki do tańca. Bardzo chciałam wiedzieć co było tego powodem, ale Djoko jak zawsze w świetnym momencie musiał mi w tym przeszkodzić. Impreza trwała w najlepsze, dopiero koło 2 ‘nad ranem’ wszyscy zaczęli wychodzić i udawać się do hoteli, domów bądź klubów.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej wszystkim! Serwujemy Wam nowy rozdział i czekamy na opinie ;) a w związku z okropną pogodą dodajemy słodkie zdjęcie Novaka i Any :)
hej! odcinek fajny .I wreszcie trafiłam na takie opowiadanie o tenisie :D Jestem Ciekawa o co chodziło Rafie w związku z Aną
OdpowiedzUsuńczekam na next :)
zapraszam na 3
OdpowiedzUsuńhttp://julia-alvaro.blogspot.com/2013/07/rozdzia-3.html
:)
Zapraszam na 11 rozdział opowiadania z Fernando Torresem :) http://dreeaaamss.blogspot.com/ Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuń